Dziś opowiedzieć wam chciałem,
Jak dwa wyrazy wypowiedziałem.
Pomału łącze wyrazy w zdania,
By było łatwiej zrozumieć, co mam do opowiadania.
Lecz to tylko są wyrazy,
Takie co się w dzień musiały wydarzyć.
Lub w niedalekiej przeszłości,
Tylko mamusię to nie złości.
Bo wszystkie sytuacje kojarzy
I tłumaczy co takiego się wtedy musiało zdarzyć.
Że był konik mały,
I że inne dzieci się go bały.
Ja konika pogłaskałem,
Lecz usiąść w siodle na nim się obawiałem.
Że samochody jechały,
I psy na kota szczekały.
Zaraz po mojemu przetłumaczę,
Z chęcią wasze reakcję zobaczę!
Ihaaa tam, Pam łełe,
Niunia,
Brum, brum
Hau hau tam miaaał
No właśnie!
Prosto powiedziane i wszystko jasne!
Lecz o inne dwa wyrazy chodziło,
Co wypowiedziane całą rodzinkę rozśmieszyło.
Patrzę na psa, upadłem na pupę
I się mi wyrazy złożyły tworząc: psią pupę!
Aś.