Balonacja 0

Dzisiaj będzie o pewnej urodzinowej sytuacji,

którą nazwałem tekst o balonacji.

Cioci urodziny okrągłe się zbliżały,

a my z mamusią przybieraliśmy salę przez dzień cały.

Lub mi się tylko wydawało,

bo to ubieranie tak szybko zleciało.

To miała być imprezka niespodzianka, chyba się podobało

 bo balowanie do rana trwało.

A gdy ciocia prezent zobaczyła,

ależ zachwycona była.

Goście w hawajskie ciuszki ubrani,

kręcili swoimi... spódniczkami.

A że Ja zaspany byłem,

to się z rodzicami szybko do domu zmyłem.

Była też ciocia ubrana na biało,

wyglądała jak doktor, więc mi się na płacz zebrało.

Ale nie o tym pisać chciałem,

Ja się cały w balonach kąpałem!!!

Kolorowe, błyszczące inne leciały do nieba.

Powiedzcie Sami, czy czegoś więcej dziecku do szczęścia potrzeba ?

Śmiałem się do rozpuku,

gdy jeden z balonów narobił huku.

A balonów tyle było,

że mi się w głowie zakręciło.

Trzeba było patrzeć do góry.

A wiadomo bobas tak nie wytrzyma długo, mało który.

Gdy tak głowę zadzierałem,

to cały do tyłu leciałem.

Taki byłem wesoły

dopóki goście, nie siedli za stoły.

Bo mnie ciocia w bieli przestraszyła,

o i taka zabawa dla moich rodziców była.

Co następnym razem opowiem to tajemnica,

może że na obiad była kałamarnica?

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl