O pianie wodnej wam napiszę, bo kiedy ją pierwszy raz ujrzałem
to się w niej po prostu zakochałem.
Kąpiele lubię to już wiecie,
a pianę podczas kąpania uwielbiam najbardziej na świecie.
Gdy tylko pod paluszkami ją poczuję,
to w zabawie wodnej na kilka chwil odlatuje.
Mama ma wtedy trochę spokoju,
a ja w gotowości do wodnych rozbojów.
Chlapie pianą na lewo i prawo,
mamusia od czasu do czasu bije mi brawo.
Nic tak nie poprawia jej humoru
jak ja Malutek w cudownym nastroju.
Czasami zaliczam małą wywrotkę,
i mam wtedy chwilową chichotkę.
Mama moja wtedy blada staje,
bo że mnie coś boli się jej wydaje.
A przez te śliskie podłoże,
wywrotki robię… Niech robi kto może!
Pomarszczone dłonie to znak nasz z mamą umowny,
Że już pora Lulać Malutku szanowny!
Dzisiaj to już koniec moich opowieści,
Pies mój nie lubi piany.. aż mi się w głowie to nie mieści.
Aś